DociekniemyMała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy. 

« Polacy.eu.org
 strona główna działy tagi o autorze szukaj 
Polska2012-07-04 14:42

Wybawienie w zwycięstwie

 

402 rocznica bitwy pod Kłuszynem

 
Zamiast świętowania porażek trzeba świętować zwycięstwa. Co robisz, taki się stajesz.
 
+www.youtube.com
Pieśn współczesnego barda.

Tu opis bitwy i proporcje obu armii.
+www.historycznebitwy.info

Zwycięstwo zostało osięgnięte dzięki temu, że husaria, która stanowiła elitę uwczesnej wojskowości, pracowała za 10. Wielkokrotnie nacierając na wrogie siły. Geniusz taktyczny Wielkiego Hetmana Stanisława Żółkiewskiego również nie był bez znaczenia... 

 
4415 odsłon  średnio 5 (5 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
Tagi: Kłuszyn, bitwa pod Kłuszynem, chwała oręża polskiego, zwycięstwo nad Moskalami.
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Hanys, 2012.07.04 o 21:33
Czy Ty naprawdę wierzysz w to, że garstka dzielnych wojaków mogła rozbić w puch dziesięciokrotnie liczniejszego przeciwnika?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Christophoros Scholastikos, 2012.07.04 o 23:44
Chyba nie ja jeden.
Niech zgadnę. To wszystko nie prawda. Moskale natłukli polską szlachtę, ale potem wszyscy razem pili i się okazało, że wymyślili taki fortel. Zrobienie hołdu ruskiego i zdobycie Moskwy przez Polaków dla jaj. By w przyszłości poniżyć Adolfa i Bonapartego. Moment, pewnie nie było też i hołdu ruskiego zaś Adolf i Bonaparte to po prostu fakty medialne.
A Rzeczpospolita była? Chyba tak, ale coś czuję, że husarii nie było albo była ale piesza..
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Hanys, 2012.07.05 o 20:10
Kiedy Polacy zdobyli Moskwę? Niech no zgadnę. W 1611 roku?

Jeżeli do tej pory uważasz, że tak było, to niestety nie ja, ale Ty jesteś w błędzie. Wojska mieszane (tj. polskie, kozackie, litewskie, niemieckie i czort wie jakie jeszcze) pod wodzą Żółkiewskiego weszły do Moskwy bez żadnej walki, nocą, po otwarciu bram twierdzy Kreml przez bojarów ruskich.
Natomiast gdybyś kiedys wyskoczył z tezą, że Moskwę/Rosję udało się zdobyć tylko Polakom i Napoleonowi, jak zresztą twierdzi wielu patriotycznie nastawionych ale niedoinformowanych rodaków, to też będzie nieprawdą, gdyż wojska zagraniczne z całej Europy w XVII buszowały po prawie całej Rusi europejskiej, a w XVIII wieku w Rusi azjatyckiej, hen hen, aż za Uralem, o czym mało kto wie. Oczywiście dostawały potężnie w dupę i Europa wyludniła się na jakiś czas z męskich osobników, ale po pewnym czasie, to już jest epoka zdrajców z prozachodniej dynastii Romanowów, stara rusko-ordyńska Ruś padła na kolana i została totalnie rozbita, po czym na nowo skolonizowana przez Europejczyków, a głównie przez tzw. Niemców.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.07.05 o 21:13
O kurcze...
To teraz na Rusi same hanysy są?

To rozumiem kontekst Pana uwag;-)))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Hanys, 2012.07.05 o 21:42
Hanys to nick internetowy.
Od conajmniej kilku pokoleń - bo co było dawniej, nie wiem - nigdy nie miałem żadnych związków rodzinnych ani z hanysami śląskimi, ani z Rosjanami.
Wynika z tego, że nic Pan nie zrozumiał.
Delikatnie powiem, nic Pan nie zgadł.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.07.05 o 23:43
To jeszcze gorzej; tak można znaleźć wytłumaczenie dla tak idiotycznych komentarzy (idiota to stan wyższego upośledzenia umysłowego od debila).

Teraz już nic nie usprawiedliwia.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Hanys, 2012.07.06 o 00:00
Gdybym miał wybierać, to wolałbym być idiotą niż niedoukiem i gburem.
I ty, koleś, masz jakąś misję do spełnienia? Chcesz swoim chamstwem dawać przykład innym? Powodzenia życzę.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Paweł Tonderski, 2012.07.06 o 17:24
Koledzy, stanę w obronie pana hanysa, chociaż wchodziłem z nim kiedyś w zażarte dyskusje na "prawicy.pn", uważam jednak, że pan hanys ma przeogromną wiedzę historyczną, którą powinien się z nami podzielić.

Uważam przy tym, że jego proniemieckie sympatie i jednocześnie chwalenie tamtej cywilizacji oraz to, że na podstawie swojej wiedzy chce odkłamać historię Europy jest trochę dziwne, ponieważ korzysta z wiedzy ludzi, dla których jedyną wartościową cywilizacją w Europie jest cywilizacja germańska, czyli niemiecka.

Jeżeli źle myślę o panu hanysie, to od razu przepraszam za swoją interpretację wydarzeń i niesłusznych osądów nad osobą, której nie znam osobiście.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.07.06 o 20:02
Nie wiem kogo bronisz; może ma wiedzę, może nie - na pewno nie umie z niej korzystać, a już w szczególności nie potrafi wyciagać wniosków.

Dla mnie to typowy trolling, albo bredzenie.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Paweł Tonderski, 2012.07.06 o 20:12
Krzysztofie, przecież wiesz, że trzeba dyskutować. Czyż nie? Popatrz ja nawet z panem Merky na nE próbuję dyskutować, chociaż wiem, że to strata czasu. :) Ale próbuję.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Christophoros Scholastikos, 2012.07.06 o 20:53
Polak a kpi z pięknej chwały naszego oręża. Jeśli zależy mu na prawdzie to może mówić o niej tak by nie deptać tego co cenne. Niech wyjaśnia i dowodzi, a on kpi i poniża. Pawle, nie mamy mediów, zabrali nam pieniądze, nie mamy władzy, nie mamy wojska. Teraz zabierają nam historię. Hanys zaś chce zabrać husarię. Zasiać wątpliwość w to, czego ta formacja dokonała, a przez sto lat trochę tego było. Niech dowdzi a nie pluje.

W takich miejscach rodzi się duch. Właśnie z wielkich wiktorii. Skro pan Hanys o tym wie i na to pluje, to działa mając na względzie cel. Zgasić ducha.

Dajcie nam kogoś lepszego chłopaki od kontroli!
Nudno te boje.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Paweł Tonderski, 2012.07.06 o 21:03
Kiedyś tutaj pisałem na temat polskiej i tylko polskiej husarii, i naszej tajnej broni oraz rasy koni, którą my Polacy wyhodowaliśmy tylko dla naszych potrzeb, tak więc przy całym moim szacunku dla wiedzy hanysa wiesz, co o ty sądzę? :)

Husaria miała takie peleryny, ponieważ to były zdobyczne wojenne, zdobyte na Turkach i Tatarach w czasie walki. Takie trofea podnosiły w oczach innych Polaków ich prestiż! Takie postępowanie w ówczesnej Europie było normą! Tego jednak pan hanys nie wziął pod swoją uwagę, przecież w tamtych czasach bardzo często wojownicy na sobie nosili w czasie defilad uroczyste ubrania i oręż zdobyty na swoim wrogu w czasie walki, jednak pan historyk hanys nie wziął tego niuansu pod swoją rozwagę. :)))

Pozdrawiam Krzysztofie.

Czołem Wielkiej Polsce!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Christophoros Scholastikos, 2012.07.06 o 21:42
Dzięki Pawle za głos rozsądku :). Chyba za dużo filmów się naoglądałem.
Serdeczności.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Hanys, 2012.07.06 o 23:12
Świetny pomysł. To znaczy, że husaria polska kradła płaszcze dzikim Tatarom?

A na przykład przepiękny, wykonany z wielkim kunsztem, płaszcz koronacyjny cesarzy niemieckich +de.wikipedia.org ma wyhaftowane wokół drobniutkie napisy arabskie. Idąc tym tokiem rozumowania, cesarze i królowie tzw. świętego cesarstwa rzymskiego narodu niemieckiego ukradli swój płaszcz koronacyjny dzikim Arabom. A w skarbcu katedry w Kolonii do tej pory jest przechowywana monstrancja z wielkim półksiężycem w środku, wykonanym bodajże ze złota i wysadzanym drogocennymi kamieniami. To znaczy, że Niemcy zakosili tę hostię tureckim Osmanom?
Jestem pod wrażeniem. Czekam na następne, równie odkrywcze pomysły.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Paweł Tonderski, 2012.07.06 o 23:20
To nie była kradzież tylko trofeum wojenne, tak samo postępowali Tatarzy i Turcy, gdy takie trofea wojenne zdobywali na Polakach. :) Panie hanys, chyba był pan w Muzeum Wojska Polskiego, tam jest bardzo dużo sztandarów wroga zdobytych przez nas na naszych wrogach, jest tam również dużo oręża, które zdobyliśmy na nich dzięki walce zbrojnej.

Tak w ówczesnych czasach się działo, to nie była żadna kradzież. A może by tak pan sprawdził w swoich źródłach historycznych, czy jakieś doborowe jednostki tatarskie lub tureckie nie posiadały takich peleryn, o których pan wspomniał w swoim poście? Być może wtedy stanie się dla nas wszystkich wszystko jasne?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Hanys, 2012.07.08 o 14:03
Zdobywanie ubioru wroga i używanie go w celach paradnych wydaje mi się nieporozumieniem i absurdem. Dla mnie ta sprawa jest od dłuższego czasu ewidentnie jasna i nie potrzebuję chyba niczego sprawdzać. Z kilku powodów.
Husaria polska posługiwała się symboliką na wskroś chrześcijańską. Wtedy ludzie byli bardzo głęboko religijni, a symbolami chrześcijaństwa były zarówno krzyż, jak i półksiężyc z gwiazdą (także lilie, swastyki czy gwiazdy Dawida) - traktowane absolutnie równoprawnie. Więc półksiężyce na ubiorach i orężu husarii były rzeczą naturalną i oczywistą. Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego. Nie było wtedy jeszcze podziału na zantagonizowane między sobą chrześcijaństwo prawosławne, katolickie i islam. Ten podział nastąpił nie wcześniej jak w tzw. epoce reformacji, a prawdopodobnie znacznie później, czyli dopiero w XVIII wieku, a może nawet w XIX wieku. To sprawa do rozstrzygnięcia przez profesjonalnych, rzetelnych historyków. Nie bez powodu zwróciłem uwagę na „paradoksy” z napisami „arabskimi”. Nie tylko płaszcz koronacyjny cesarzy zawierał napisy arabskie, ale także na monetach tamtego okresu, na zbrojach, tarczach i szyszakach bardzo często występowały napisy „arabskie”. Pseudohistorycy często zamiatają te porażające fakty pod dywan, wyjaśniając, że były to napisy „tatarskie”, albo, idąc po najmniejszej linii oporu, przypisują bardzo niewygodne im artefakty numizmatyczne i militaria do znacznie wcześniejszych chronologicznie okresów historycznych. Mało tego, nawet stare chrześcijańskie psałterze i księgi liturgiczne były pisane nie tylko w języku ruskim, ale także , tureckim i arabskim. Podam jeden przykład. Szczęśliwie ocalałt rękopis tzw. troickiego letopisu, datowany na wiek XVI, znaleziony w Ławrze Troicko-Siergiejewskiej (to nie jeden z bylejakich monastyrów, gdyż znajduje się on w mateczniku/sercu średniowiecznej Rusi, w tzw. Złotym Pierścieniu, nieopodal słynnego Nowogrodu Wielkiego) (+pl.wikipedia.org), którego autorem był Afanasij Nikitin, zaczyna się takimi słowami: „За молитву святых отец наших, Господи Исусе Христе, Сыне Божий, помилуй мя раба своего грешного Афанасия Микитина сына”. Większość tekstu jest napisana po rusku, jednak jest w nim wiele fragmentów, gdzie autor swobodnie przechodzi z ruskiego na turecki, perski, arabski (!), powołując się naprzemiennie i na Boga i na Allacha. Nie odmówię sobie satysfakcji i zacytuję co ciekawsze fragmenty tego rękopisu:

„Господи Боже Вседержителю, Творец небу и земли! Не отврати лица от рабища твоего, яко скорбь близъ есмь. Господи! Призри на мя и помилуй мя, яко твое есмь создание; не отврати мя, господи, от пути истиннаго и настав и мя, господи, на путь твой правый, яко никоея же Аобродетели в нужи той сотворихъ тебе, Господи мой, яко дни своя преплыхъ все во зле, Господи мой, ОЛЛО перводигерь, ОЛЛО ты, карим ОЛЛО, рагым ОЛЛО. Карим ОЛЛО, рагымелло; ахалим дулимо. Уже протдоша 4 веливыя дни в бесерменьской земли, а христианства не оставих; дале бог ведает, что будет ...”

„…к Бутхану же съеждается вся страна индейская ... а съеждается к Бутхану всех людей бысть азар лек вахт башет сат азаре лек. В бу[т] хану же бут вырезан ис камени, вельми велик ... аки Устьян (Юстиниан) царь Царяградскы ...” (fraza perska!)

„В неделю же да в понедельник едят единожды днем. В Индии же, как пачекътуръ, а учюзе-дерь: сикишь иларсень ики шитель; акечаны иля атырьсеньатле жетель берь; булара досторь: а куль каравашь учузь чар фуна хубъ бемъ фуна хубесия; кап кара амь чукъ кичи хошь. От Первати же приехал есми в Бедер ...” (fraza arabska!)

”Да подольскаа земля обилна всем; а урус ерье таньгры сакласынъ; ОЛЛО сакла, ХУДО сакла, будоньяда мунукыбить ерь ектуръ; нечик урус ери бегъляри акай тусил; урус ерь абаданъ болъсын; расте камъ деретъ. Олло, Худо, Бог, Данъгры.”
(na końu słowo Bóg autor wymienia w aż 4 językach: Ołło/Allach – po arabsku, Xuda – po persku, Bog – po rosyjsku, Данъгры/Tanri – po turecku!)

Następny powód, dla którego nie warto szukać wyjaśnień u „Tatarów”, do czego Pan mnie zachęca.
Kilka miesięcy tutaj: +bombardier.nowyekran.pl napisałem:
„Po drodze ze Smoleńska na Moskwę do Żółkiewskiego dołączyło jeszcze 10 tys. wojsk ruskich KOZACZYCH z Możajska, Borysowa, Rżewa…”
To co napisałem znaczy po prostu, że wojska polskie piesze i konne (husaria) wojowały ręka w rękę z Kozakami przeciwko wspólnemu (w danej chwili!) wrogowi. A przeciwko komu (rzekomo) nieraz wojowały? Przeciwko „Tatarom” alias „Mongołom”! I tu dochodzimy do wielkiego przekrętu historiozofii XVIII/XIX-wiecznej i obecnej: Tatarzy są synonimem Kozaków!
Próbowałem to kiedyś wyjaśnić adwersarzom nieco szerzej na przykład tutaj: +prawica.net i tutaj: +prawica.net

Zachęca mnie Pan, bym zasięgnął informacji np. od „Tatarów krymskich”?

Gdy powstawał Bakczysaraj, stolica chanatu krymskiego, jednocześnie wzniesiono słynny Sobór Uspieński, poświęcony zaśnięciu/śmierci Św. Bogurodzicy, wykuty w litej skale. Do XX wieku było to miejsce wielomilionowych pielgrzymek chrześcijan prawosławnych, a zwłaszcza koronowanych głów. Jak można wytłumaczyć taki oto fakt, że po zdobyciu Krymu w roku 1475 przez Turków (czyli przez Muzułmanów, religia islam!) Sobór Uspieński nagle stał się rezydencją Metropolity, tj, centrum prawosławia na całym Krymie?

Historia średniowiecznej Azji i Europy obfituje w takie właśnie „niewytłumaczalne” niespodzianki, które można wytłumaczyć tylko stosując bardzo pokrętne uzasadnienia. I pseudohistorycy to robią.

To był wiek XV. Przejdźmy teraz do wieku XVII i zobaczmy, co ciekawego dzieje się w zagadkowymn soborze.
Rosyjski historyk, stolnik, dworzanin, w swym rękopisie „Historia Scytyjska”, poświęconym historii Carstwa Kazańskiego i tureckiej Wielkiej Porty, pisze:
„Некогда, хан крымский Ачи-Гирей, воююще против супостат своих, просил помощи от Пресвятые Богородицы (w Soborze Uspieńskim – dop. mój), обещающе знаменитое приношение и честь образу ее воздати и творяще тако: егда бы, откуда с корыстью и победою возвращащеся, тогда избрав коня или
двух елико наилучших, продавше и накупивши воску и свещ сделавши и поставляше тамо через целый год, еже и наследники его, крымские ханы, многажды тваряху...”
Muzułmanin (!) błaga Przenajświętszą Bogurodzicę w PRAWOSŁAWNYM soborze o pomoc. Gdy odniesie zwycięstwo nad swoimi wrogami, nie pożałuje monastyrowi ani wosku ani świec na cały rok! Jakiej wiary/religii był chan krymski Girej? Czy to nie strasznie zadziwiające?

A co się dzieje pod koniec XVIII wieku na Krymie, gdy Krym wraz z PRAWOSŁAWNYM Soborem Uspieńskim wreszcze zdobywają PRAWOSŁAWNE wojska carycy Jekatieriny? Sobór zostaje zamknięty na 80 lat (tyle średnio mógł dożyć potencjalny świadek wydarzeń), całe wyposażenie monastyru (freski, rzeźby, dewocjonalia itp.) wraz ze świętymi księgami wywieziono w cholerę albo od razu zniszczono, a duchownych i okoliczną ludność (jeśli dobrze pamiętam, 3 tys. ludzi = potencjalnych świadków) wysiedlono w dalekie regiony Rosji, gdzie dokonali żywota, bez prawa powrotu w rodzinne strony!

Zakończmy już może na tym, bo chyba zamiast wyjaśnień, pozostawiłem Pana sam na sam z samymi trudnymi pytaniami. Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.07.08 o 19:14
A w czasie oblężenia Konstantynopola, na sugestię pomocy ze strony Rzymu, wśród obrońców szerzone było hasło: "lepszy turban niż tiara".

Masz hanysie wiedzę szczegółową, której nie potrafisz uogólnić.
Efektem są bzdety.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Hanys, 2012.07.08 o 20:26
No comments. Prostaków i niedouków obchodzę szerokim łukiem.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Christophoros Scholastikos, 2012.07.06 o 08:19
Używasz argumentu z autorytetu, który nadajesz samemu sobie. Fajnie się z Tobą rozmawia. Nie myślałeś o pisaniu historical fantasy? Łatwo byś znalazł inwestora.

Moskwa i hołd ruski były efektem bitwy pod Kłuszynem. Z dwóch obrazków nie wyciąga się wniosków pewnych. Musiałbyś obalać po kolei wszystkie twierdzenia. Ty tylko wyzywasz historyków, którzy nie wierzą w Twoje alternatywne światy.

Ponieważ nie prowadzisz bloga i nie podajesz w jakiś przemyślany sposób swoich tez, to zakładam, że Tobie nie zależy na tym by innych rzetelnie doedukować, a jedynie na sianiu zamieszania. Dziwne, że w okolicy naszych wielkich dat, no ale rozumiem.

Nie wierzę w Twoje podania. Pozostaję przy znanym mi ujęciu.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Paweł Tonderski, 2012.07.05 o 09:50
A Kircholm?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Hanys, 2012.07.05 o 19:57
Niestety mocno powątpiewam w obecną interpretację bitwy stoczonej ongiś przez husarię polską z oddziałami rusko-szwedzkimi pod Kłuszynem. Husaria jest jednoznacznie kojarzona z wojskiem polskim - tak to się jakoś utarło. Dla wielu jest to wręcz oczywista oczywistość. Ale w takim razie, dlaczego na słynnym „rulonie sztokholmskim”, przedstawiającym orszak ślubny Kazimierza III Wazy z 1605 roku, patrz np.: +www.culture.pl czerwone płaszcze oddziałów husarskich są zdobione motywami półksiężyca z gwiazdą? Gdyby ktoś mimo to twierdził, że czerwone płaszcze z półksiężycem miał tylko jeden jedyny na świecie oddział husarii (który pewnie spadł z Księżyca), a cała jej reszta nie miała z nim, uchowaj Boże, absolutnie nic wspólnego, to dodam, że identyczny motyw półksiężyca z gwiazdą wyraźnie widać prawie wszędzie u nasady podpór skrzydeł u innych husarzy. Mam też nadzieję, że nikt nie wyskoczy tutaj z kontrargumentem, iż ubiór husarii polskiej z 1605 roku był całkowicie inny od ubioru noszonego w 1610 roku.

O ile wiem, autentyczności rulonu sztokholmskiego nikt do tej pory nie podważył, a wręcz przeciwnie, z ust obecnych historyków często słychać słowa podziwu dla niezwykłej wierności odwzorowanych tam szczegółów i kolorystyki.

A zatem nie jest chyba przypadkiem, że ubiór husarii polskiej był ściśle powiązany z „muzułmańską” (tj. mongolską, tatarską, staroruską?) symboliką religijną.

Husaria polska spod znaku półksiężyca, wojująca z Turkami (Tatarami), posiadającymi identyczną symbolikę, to chyba prawie to samo, gdyby ktoś śmiał twierdzić, że Niemcy na mundurach Wehrmachtu mieli naszyte duże P z kotwiczką (znak podziemnej Polski Walczącej) albo z kolei powstańcy warszawscy, walczący z Niemcami, z dumą obnosili się z emblematami ze swastyką.

Dopóki za historię nie wezmą się prawdziwi profesjonaliści, dopóty ja osobiście z dużą podejrzliwością i rezerwą będę traktował wszystkie źródła (zwłaszcza narracyjne) współczesnych pseudohistoryków i bajkopisarzy, którzy dla pełnej propagandowej jasności na mapach bitwy pod Kłuszynem gotowi są nawet dorysować nigdy nieistniejące (sic) wioski (patrz: Robert Szcześniak) czy na poparcie swych porypanych tez przytaczać np. pisemne (sic) relacje najemnych żołdaków angielskich (patrz np.: Narrative of an Englishman Serving Against Poland. W: The False Dmitri. A Russian Romance and Tragedy. Described by British Eye-Witnesses, 1604 – 1612. Opr. Sonia Elizabeth Howe. Nowy Jork 1916. s. 180).
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.07.05 o 11:06
Trzeba mi tu jednak napisać koment.
Taki:

Jak widać, Żółkiewski, w tak skromnym poczcie, osiągnął zdecydowane zwycięstwonad przynajmniej 5-krotnie liczniejszym przeciwnikiem.
Geniusz wodza - to nie tylko jego atut. Równie ważne było przekonanie o słuszności celu, który potrafił wskazać i przekazać wojsku.

Efektem był zawarty układ, gdzie Władysław miał zostać carem.
Moskwa byłaby powoli cywilizowana w duchu polskim, czyli bez poniżania prawosławia.
To nie odpowiadało Zygmuntowi, który chciał podległości Moskwy katolicyzmowi.

Bajką jest wdrukowywanie, że chciał (Zygmunt) przywrócić swój tron w Szwecji; sytuacja już wtedy wskazywała, że to mrzonki.

Powodem była prasja katolicyzmu w doktrynie jezuickiej - obowiązującej jeszcze dziś.

W efekcie utracono historyczną szansę na utworzenie pełnej odrębności cywilizacyjnej w duchu polskim (słowiańskim).
Udało sie to zrobić Moskwie, ale na bazie idei nie chrześcijańskich, a mongolskich.

Sytuacja się powtarza - mamy czas zawirowań podobny do końca XVI w. Albo CP, albo tym razem Polska zniknie.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Christophoros Scholastikos, 2012.07.05 o 19:20
Notka była spontaniczną reakcją na piękną rocznicę. Urwałem ją niezamierzenie w połowie przez zmianę planu dnia, a lepiej było powiesić w dniu święta.

Nie dorabiam większych opisów. Świętujmy zwycięstwa. Wielkie zwycięstwa mocno. Takie motto przyświecało wpisowi.

Jedną jedyną tylko mam uwagę, która jawi mi się jako ważna. Wybawienie w zwycięstwie. Gdyby ta napierająca siła rozlała się po terenach Najjaśniejszej byłyby sporo kłopoty. Jeśli mnie pamięć nie myli to nie za bardzo mieliśmy drugiej armii, która by powstrzymała napierających ze wschodu. Sytuacja więc była by bardzo niebezpieczna gdyby te wojska się przedarły. Mentalność dowódcy, który nie wahał się wyjść naprzeciw jest godna najwyższego szacunku.

Wybawienie w zwycięstwie, właśnie te słowa wydają mi się kluczem do sytuacji dzisiejszej. Nie obronimy się na ostatnim szańcu. Musimy, choćby szelańczo, atakować wroga daleko od naszych siedzib. Daleko od naszego rozgardiaszu. Atakować wściekle, każdy za 10ciu. Bo nie ma innej rady. Z Bożą pomocą się powiedzie. Żółkiewskiemu się udało. My też nie mamy innej rady. Wybawienie jedynie w zwycięstwie.

Pzdr
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Wybawienie w zwycięstwie 
Christophoros Scholastikos, 2012.07.05 o 17:49
Trochę demagogicznie to zabrzmiało, ale nie wycofuję ;).
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
login:
hasło:
 
załóż konto, załóż bloga!
Więcej funkcji, w tym ocenianie i komentowanie artykułów.
odzyskaj hasło
najnowsze komentarze
Re: Tato, podjąłem decyzję..
MatiRani → Christophoros Scholastikos
Re: Tato, podjąłem decyzję..
MatiRani → Marek Stefan Szmidt
Re: Tato, podjąłem decyzję..
Marek Stefan Szmidt → MatiRani
Re: Tato, podjąłem decyzję..
MatiRani → Christophoros Scholastikos
Re: Tato, podjąłem decyzję..
Christophoros Scholastikos → Piotr Świtecki
Re: Tato, podjąłem decyzję..
Piotr Świtecki → Christophoros Scholastikos
Re: Niech Żyje Francja!
Greg Poo → Christophoros Scholastikos
Re: Tato, teraz to się wściekłem..
Marek Stefan Szmidt → Christophoros Scholastikos
Re: Tato, teraz to się wściekłem..
Christophoros Scholastikos → Piotr Świtecki
Re: Tato, teraz to się wściekłem..
Christophoros Scholastikos → Marek Stefan Szmidt
Re: Tato, teraz to się wściekłem..
Marek Stefan Szmidt → Christophoros Scholastikos
Re: Tato, teraz to się wściekłem..
Piotr Świtecki → Christophoros Scholastikos
Re: Narodziny dobra
Marek Stefan Szmidt → Christophoros Scholastikos
Re: Niech Żyje Francja!
Marek Stefan Szmidt → Christophoros Scholastikos
więcej…