Tato, czy ...? | Christophoros Scholastikos | | | Opowiastka prawdy namiastka | Patrzcie na synów | Tato, czy..?
- Tato, czy to prawda, że Pruski Król kłaniał się Królowi Rzeczpospolitej tak nisko, że aż Hołdem Pruskim to nazwali?
- Prawda. W 1525 Albrecht czołem tak o posadzkę stukał, że aż echo szło po pałacu.
- Tato, a czy to prawda, że taki sam hołd się odbył, Hołdem Ruskim zwany?
- Owszem był. Szujski Albrechta 86 lat później wiernie naśladował. Działo się.
- Tato, to dlaczego teraz nie możemy im dać rady.
- Nie wiem.
- Tato, a czy, jest tak jak piszą, że mieliśmy piękne tradycje demokracji?
- Mało kto pisze. Mieliśmy i to chyba tej mądrzejszej, bo elity tylko głos miały.
- Tato, no a te straszne stosy, że ludzi palili całkiem?
- U nas nie było.
- Tato, a co to jest „pro publico bono”?
- Synu, to taki mechaty skrzat, który gdy go niema to kraj upada, a gdy jest to staje się potęgą.
- Tato, co się stało z nami Polakami? Dlaczego Polska jest taka?
- Nie wiem.
- Tato, ale czy Polska przetrwa?
- Następne pytanie proszę.
- No, ale Tato! Czy jest chociaż nadzieja?
- Nadzieja jest zawsze mój mały, mądry, silny wojowniku. Taka jej natura, że kiełkuje zawsze wśród przeciwności. W zalewie zła. Zło nadziei nie widzi, przegapia ją. Nie umie jej zabić. Ona ciągle się rozsiewa przez żelazne, porozumiewawcze spojrzenia, dźwięk dobrych słów, łamańce liter zbitych w ciągi… | Hołd Pruski: www.bryk.pl
Hołd Ruski: wolnapolska.pl |
6751 odsłon | średnio 5 (11 głosów) |
Tagi: Hołd Pruski, Hołd Ruski, Albretch, Szujski, Rzeczpospolita, pro publico bono, mechaty skrzat. Paweł, Adam, Zenek, Krzysztof | | | Christophoros Scholastikos, 2012.03.18 o 12:30 | Nie spisałem chyba jeszcze tak krótkiego tekstu, tak szybko i to tak chwalonego. Komentarze opiewające.
Ten tekst pokazał jak bardzo potrzebujemy siły ducha. Cóż znaczy wielka armia bez siły ducha? Natomiast co może zdziałać mała, ale zmotywowana, pełna inspiracji, nadziei, wiary i gotowa do działania, to już w historii widzieliśmy.
Jak podejść wiosnę? Może z nową nadzieją!?! | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Tato, czy ...? | | | Leszek, 2012.03.19 o 14:31 | to jest tak, że patriota zrobi z dzieci patriotów. I spryt eliminatorów elit (poprzez eksterminację, zniechęcenie do sfery publuicznej, promowanie korupcji w elitach czy zmuszanie do emigracji) polega na tym, że proporcja tych, co nie przekazują patriotyzmu dzieciom, robi się coraz bardziej niekorzystna.
Dawniej z ludzi obojętnych patriotów robiły okoliczności -- wojna, konflikty, niewola i nadzieja że niepodległość da także lepsze życie -- kościoły i litertura (teraz rzeklibyśmy media), czy jak po I wojnie (a momentami także w porywach po II) -- państwo. Teraz przekaz jest wątlejszy, poczucie zagrożenia zewnętrznego sabiej uświadomione, a ludzie spłyceni do zapokajania potrzeb fizjologicznych.
Zresztą, jak ma być inaczej? Dziś znowu oglądałem NGTV, telewizję równie dobrą edukacyjnie jak irytującą w doborze antypolskich programów historycznych. Był znakomity program o tym jak pracuje nasz mózg. Było o trikach prestidigitatorów, i naukowo opisano coś co zauważamy chyba wszyscy, że jak na czymś skupiamy uwagę, to co innego umyka. Naukowo zwie się to "ślepotą uwagi." teraz jest koncert "Madzia, detektyw, prześladowani rodzice Madzi, co pan aktor powiedział Kim Kardaszian, i co ona mu ospowiedziała, czy Schetyna wejdzie czy nie wejdzie i co znowu mówi Franek Smuda" Więc skoro potężny walec propagandowy przykuwa uwagę do pewnych rzeczy to inne przechodzą bez echa i trudno coś istotnego zauważyć. I stąd błogostan i brak poczucia zagrożenia, choć sporo się wali. A więc i patriotycznej mobilizacji raczej nie ma. Choćby i tej minimalnej, żeby ludzie zaczęli częściej rozmawiać z dziećmi o poważnych sprawach. Spodziewam się, że rozmawiają głównie o szkole. A szkoła robi magiel pod egzaminy.
Fajnie, że zrobiłeś wpis na ten temat. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
|